czwartek, 30 maja 2013
Wieczorek panieński... ale nie do końca :-)
Dziewczyny wprawdzie poczęstowały mnie drinkiem i suszi, ale jak już impreza się rozkręciła, przyszła panna młoda (rowerzystka) podziękowała mi za obecność i zapytała czy nie muszę pomóc żonie w domu :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)