Miałem przyjemność fotografować gabinet lekarski (jak zobaczycie nie jest to NFZ). Przed sesją, obwieszony sprzętem, zapukałem do drzwi, usłyszałem "proszę" wchodzę... i zamurowało mnie, uznałem że przez pomyłkę wszedłem do czyjegoś mieszkania. Kulturalnie przeprosiłem i wycofałem się, na szczęście pani doktor wybiegła jednak za mną... i uratowała tego posta ;-)